Choć piękna wiosna, ciepło na dworze, ja ciągle chodzę w lewym humorze. A czas co zwykle jak ekspres gna, teraz gwałtowne zwolnienie ma.
I tylko jedna tego przyczyna – wszystko do bani kiedy Was ni ma. Spacer nie cieszy, drink nie smakuje, kiedy Was wszystkich mi brakuje.
Więc tęskny wzrok zawieszam na drzwiach, nikt nie przychodzi – dokąd to tak?
Jak mam w tym smutku znaleźć pociechę, gdy Lena nie zaraża śmiechem?
Jak ma smakować mi śniadanie jedzone w kuchni, nie na polanie?
Do manier żadnych się nie zmuszę, bo nie ma Basi z magicznym obrusem, nie zadbam też o aparycję, bo Gosia fotki mi nie pstryknie.
Jak mam rozśmieszyć duszę co łka – to Marian najlepsze dowcipy zna. Jak uda się nie popaść w marazm, kiedy zabrakło wszystkich naraz?
Czekają Nida i Pilica, z wielkiej tęsknoty schną kajaki, kiedyż ach kiedyż tu się pojawi Włodzisław i jego wodniaki?
Do spotkań z Wami serce mi się rwie, jakże potrzebne mi to,
lecz w koło ciągle słyszę jedno – na tyłku siedź w domu kobito.
Lecz jeszcze będzie radośnie, jeszcze będzie normalnie, jeszcze będziemy się uśmiechać.
Dbajmy o siebie moi mili, głupio byłoby nie doczekać.
Ania Pniak
DO ZOBACZENIA !!!

Droga Aniu, nie jesteś sama w tej tęsknocie.
Pozdrawiam gorąco i do szybkiego zobaczenia na szlaku.
PolubieniePolubienie
Dziewczyny, oczywiście nie jesteście w tej tęsknocie osamotnione…wszyscy pragną jak najszybciej spotkać się na szlaku i pokonywać kilometry wśród lasów i łąk, w słońcu i w deszczu, z uśmiechem na twarzy i radością w sercu….rozmarzyłam się. Kochani, do zobaczenia jak najszybciej, tego życzę nam wszystkim. Pozdrawiam, pozostańcie zdrowi, pełni wiary i nadziei, dbajcie o siebie, będziemy razem niebawem.
PolubieniePolubienie