Kochani Wycieczkowicze, długa nieobecność podyktowana była przyczyną obiektywną, do której częściowo przyczynił się ten nieproszony paskudny natręt. Była to nieobecność na blogu, ale nie na wspólnych wycieczkach, które systematycznie, w każdą środę odbywały się, oczywiście z naszymi niezastąpionymi przewodnikami…a było tych wypraw…dziewiętnaście. Ale cóż, nasza radość i poczucie wolności nie trwały długo, koronawirus uderza ze wzmożoną mocą, znowu bariera przed nami, wycieczki odwołane, nie wiadomo na jak długo….
Trzymajmy się zdrowo i ciepło, z optymizmem i wiarą patrzmy w przyszłość, będzie dobrze.
Do zobaczenia na szlaku!










































Barbara Wielińska
O mój Boże jak to dobrze , że mamy wśród nas prawdziwych dokumentalistów, dzięki którym możemy się zatopić we wspomnieniach. Każde zdjęcie przywodzi na myśl okoliczności towarzyszące jego powstaniu . No i te piękne , mniej lub bardziej znajome twarze i otaczające nas zewsząd cudne widoki. Dziękujemy CI Basiu za ten blog i za dobro , które dzięki niemu czynisz! Oby ten trudny dla wszystkich czas szybko minął i żebyśmy się znów spotkali na szlaku.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dobry wieczór Alinko, jak bardzo dziękuję Ci, że tak błyskawicznie zareagowałaś na mój, co prawda lakoniczny wpis…cieszę się ogromnie, gdyż przyznam, że brak aktywności obserwatorów bloga trochę smuci i deprymuje. Ale cóż, wpływu na to nie mam i staram się mimo wszystko pozytywnie odbierać każdy stan istniejący, głowa do góry! Niestety, więcej zdjęć nie umieściłam, mimo dużej ilości wycieczek, ale to już jest podyktowane możliwościami bloga. Dziękuję Ci Alinko za te miłe słowa, skierowane do mnie, miło mi, balsam na duszę i pożywka do dalszej działalności. Życzę wszystkim, aby ten koszmarny czas jak najszybciej zakończył się dla dobra nas wszystkich…
Życzę spokojnej nocy, pozdrawiam, trzymajcie się zdrowo, do usłyszenia
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wpisy Aliny czytam z wielką przyjemnością ponieważ zawsze chwytają mnie za Wpisy Aliny czytam z wielką przyjemnością ponieważ zawsze chwytają mnie za serce.
Być może dlatego, że niektóre fragmenty odbieram zbyt osobiście.
W tym wpisie tak właśnie odebrałem uwagę o pięknych twarzach.
Jestem w rozterce bo nie wiem czy słusznie robię zaliczając się do grupy właścicieli takich właśnie twarzy.
Alina twierdzi – że tak.
Natomiast Dziewczyna z którą dzielę wspólną kuchnię (i nie tylko) już ponad 45 lat mówi – że nie.
Komu wierzyć?
Mój dylemat zostawiam na boku, natomiast w pełni zgadzam się z tym, że wszystkie pozostałe „twarze wycieczkowe” są piękne. I niech takie zostaną jak najdłużej.
A co robić z zawieszeniem środowych wycieczek?
Może zasilimy nasze piątkowe laseczki z laskami ( tj. z kijkami )?
R.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj , Ryszardzie Ty to lubisz się krygować. Oczywiście , że jesteś posiadaczem nie tylko pięknej ale i zagadkowej twarzy żeby nie powiedzieć tajemniczej wręcz. Dlatego Twoja Dziewczyna widzi ją inaczej. I właśnie to , że to samo widzimy różnie , jest ekscytujące i prowokuje do polemiki . Trzymajcie się zdrowo i do zobaczenia w realu !
PolubieniePolubienie